Przedszkole Publiczne Edulica 2

Nie polecam tego przedszkola. Dopóki jest wszystko dobrze, wszyscy się uśmiechają, ale jeżeli zgłasza się uwagi lub cokolwiek się stanie, to sprawa na pewno zostanie jak najszybciej zamieciona pod dywan. Jest ciche przyzwolenie na agresję wśród dzieci w grupie, a dyrekcja nie reaguje na zgłaszane problemy. Byliśmy świadkami naprawdę dantejskich scen. Brak monitoringu sprawia, że kadra może dowolnie manipulować zdarzeniami. Dyrektorka potrafi dużo mówić, niewiele robi i jeżeli już, to są to działania pozorowane.
Minusy:
– ogromna rotacja kadry, którą ilustruje następująca statystyka: w okresie półtora roku przez mniej więcej pół roku nie było stałego nauczyciela, a w pozostałym czasie czterech różnych nauczycieli. Stabilizującą osobą była druga opiekunka, akurat z naszego punktu widzenia świetna, ale praktycznie sama nie była w stanie opanować 26 osobowej grupy.
– w „naszej” grupie była czwórka dzieci sprawiających widoczne problemy wychowawcze. Oczywiście takie dzieci też muszą znaleźć swoje miejsce, ale czy aż tyle w jednej grupie? Przy opisanych problemach kadrowych, już jedno dziecko jest trudne do opanowania wobec braku ciągłości opieki. A taka czwórka to żywioł, który ma niebagatelny i wysoce negatywny wpływ na innych uczestników grupy. Dyrekcja, mimo zgłaszanych próśb o rozdzielenie tych dzieci na inne grupy, odmawiała.
– bardzo ograniczona możliwość kontaktu z nauczycielem: rodzice mogą teoretycznie porozmawiać z nauczycielem tylko w drzwiach podczas przyprowadzania/odbierania dziecka, pozostałe sprawy trzeba załatwiać przez przewodniczącego trójki grupowej (tylko on ma możliwość bezpośredniego kontaktu z nauczycielem). Brak emaila grupowego, telefonu kontaktowego do nauczyciela itp. – dlatego był duży problem z prawidłowym przepływem informacji.
– brak jasnych zasad rozliczania zajęć dodatkowych z języka angielskiego (bardzo często nauczyciel był nieobecny, pieniądze za nieodbyte zajęcia nie były zwracane, a rodzice otrzymywali tylko informację, że zajęcia „zostaną odrobione w najbliższym czasie”, bez dat, bez potwierdzenia, czy się odbyły itp.
– w czasie, kiedy nasze dziecko chodziło do tego przedszkola, dzieciom zostało zabronione przynoszenie zabawek. Komu to szkodziło jeden raz w tygodniu?
– do przedszkola prowadzi bardzo niebezpieczna droga, prowadząca wąskim i nierównym chodnikiem wzdłuż ul. Szeligowskiej. Samochody wypadają zza zakrętu i pędzą jak szalone, aż się prosi o wypadek, zwłaszcza w zimie lub w deszczu.
– ograniczona możliwość parkowania przed przedszkolem. Rano regularny korek samochodowy i scysje pomiędzy rodzicami śpieszącymi się do pracy. Po południu, w trakcie odbioru dziecka, było już lepiej.
Plusy:
– spora ilość organizowanych atrakcji.
– własna kuchnia, ale z dość wysoką stawką żywieniową.
Po półtora roku przenieśliśmy nasze dziecko do innego też publicznego przedszkola, podobnie jak kilkoro innych rodziców z naszego otoczenia. I teraz wiemy, że przedszkole może być naprawdę dużo lepiej zorganizowane!